Przed tym meczem na odprawie był jasny przekaz: wygrać mecz… Nie obchodził mnie styl, tylko przełamanie, które daje nam trzy punkty i chłopaki nabierają pewności, oraz to zwycięstwo zbuduje szatnię i pozwoli wyluzować głowy. Udało się, wygrywamy jedną bramką, choć tak naprawdę Ci, co byli na meczu widzieli różnicę w kulturze gry i do jakich sytuacji dochodziliśmy. Przykładem tego była bramka na trzy do jednego. Myślę, że nie powstydziliby się takiej akcji zawodnicy z dużo wyższych lig - powiedział Hubert Maciążek.
Fakt, przeciwnik miał też swoje okazje, których szukał przy stałych fragmentach i to im się udawało. Jednak gdybyśmy mieli lepiej ustawiony celownik w tym meczu, nie musielibyśmy się martwić o końcowy wynik. Nie obyło się też bez kontrowersji przy rzutach karnych, ale było… minęło. Wygraliśmy i nie oceniam tego, punkty jadą do Łaz. Drużynie Roberta życzę powodzenia, bo ma chłopaków z charakterem i nieraz pokażą, że będą mieszać w naszej lidze powiedział grający trener Łazowianki Łazy Hubert Maciążek.
źródło: własne foto: Facebook |