Jurajscy Rycerze pewnie pokonali Stal
Jurajscy Rycerze pokonali w pierwszym meczu 2024 roku przed własną publicznością Stał Nysa w trzech setach
7 stycznia 2024, 14:45 – Zawiercie (Blanowska 40)
ALURON CMC WARTA ZAWIERCIE 3:0 STAŁ NYSA (25:14, 25:17, 25:16)
ALURON CMC WARTA: Tavares, Butryn, Kwolek, Clevenot, Zniszczoł, Bieniek, Perry (L).
MVP: .
Do wyjściowego składu po kontuzji kostki powrócił Trévor Clevenot. Od samego początku narzuciliśmy rywalom ogromną presję zagrywką, a Michał Gierżot i Wojciech Włodarczyk przeżywali ciężkie chwile w przyjęciu. Już na początku bezpośrednio zza linii 9. metra zapunktował Miguel Tavares i dwukrotnie Karol Butryn, dzięki czemu objęliśmy prowadzenie 10:5. Równie dobrze spisywaliśmy się zresztą zarówno w ataku, jak i w obronie. Z tyłu cudów dokonywał Luke Perry i po akcji, w której utrzymał piłkę w grze po poteżnym zbiciu Remigiusza Kapicy, a chwilę późnie Clevenot zrobił to samo po ciosie Włodarczyka, było już 19:11. Mateusz Bieniek dołożył blok na Gierżocie na 22:13, a seta asem zakończył Tavares.
Drugą partię Mateusz Bieniek rozpoczął od bloku na Macieju Muzaju, a chwilę później nasz rozgrywający raz jeszcze zapunktował serwisem i od razu odskoczyliśmy na 3:1. Goście wyrównali na 8:8 po skutecznej kontrze Muzaja. Trwało to jednak tylko chwilę, bo Bartek Kwolek zakończył długą wymianę, oszukując sprytnie blok rywali i w ten sposób dał sygnał do odjazdu. Dwie kontry Clevenota przedzielone błędem Włodarczyka dały nam prowadzenie 15:10, a ten fragment seta był prawdziwym popisem w grze obronnej naszej drużyny. Trener PSG Stali, Daniel Pliński, próbował ratować się zmianami, na boisku pojawił się między innymi Zouheir El Graoui, ale i on szybko został zgaszony pojedynczym blokiem przez Butryna. Szło nam na tyle dobrze, że kolejną długą wymianę próbowaliśmy zakończyć… krótką Perry’ego z Bieńkiem, ale nasz libero wystawił za nisko. Wypełniona do ostatniego miejsca Jurajska Twierdza cieszyła się już ze zwycięstwa 25:16 po bloku Miłosza Zniszczoła, ale szkoleniowiec nysan wziął challenge, na którym sędzia dopatrzył się dotknięcia siatki. Przedłużyło to seta tylko o kilkadziesiąt sekund, bo El Graoui zepsuł zagrywkę.
W przerwie trener Pliński wezwał całą drużynę do szatni, a trzecią partię rozpoczęło aż pięciu innych graczy w porównaniu do wyjściowego składu, ale i to nie pomogło PSG Stali. Szybko odskoczyliśmy na 5:2, gdy po świetnej zagrywce Bieńka piłka wróciła na naszą stronę, co wykorzystaliśmy dzięki krótkiej Tavaresa ze Zniszczołem. Przy stanie 6:4, po błędzie Kosiby, w polu serwisowym pojawił się Butryn i… nie opuszczał go przez siedem kolejnych akcji! Sam zapunktował w tym czasie czterokrotnie, w tym trzy z rzędu. Przy tak dużej przewadze w nasze szeregi wkradła się odrobina dekoncentracji i rywale zmniejszyli nieco dystans dzięki naszym błędom, ale tylko na moment. Od stanu 18:14 znowu złapaliśmy rytm, Butryn dorzucił jeszcze dwa asy (w sumie aż 8!) i końcówka była już formalnością. Było też oczywiste, że to właśnie on zostanie wybrany MVP meczu.
źródło: Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie foto: Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie – aluroncmc.pl